poniedziałek, 27 lutego 2012

Projekt "Aurora"

Teraz dla odmiany coś współczesnego, ewentualnie przyszłościowego, jak kto woli. Pewnego dnia w pracy kolega rzucił hasło, że Amerykanie podobno zrobili samolot, który osiąga prędkość 15 machów.  Zacząłem grzebać i dogrzebałem się do kilku zadziwiających informacji, które można wspólnie określić jako projekt Aurora. Ale po kolei. Zanim zacznę przedstawiać informacje, co to za cudo. Najpierw chronologicznie opowiem o pewnej niezwykłej firmie. A czemu niezwykłej? Bo podobno bezkonkurencyjnej. Mowa tu o Lockheed.

Pierwszy "twór" od którego wszystko się zaczęło, to U2. Był to niezwykle tajny samolot szpiegowski. Latał sobie w stratosferze tak wysoko, ze w zasadzie nic mu nie można było zrobić, Był poza zasięgiem jakiejkolwiek broni.

SR-71 Blackbird
Kolejny był SR-71 Blackbird. Ten turboodrzutowiec osiągał prędkości ponad 3000km/h. Nie licząc U2, był to najwyżej latający odrzutowiec na świecie. Jednak produkcja Blackbirda została zakończona w 1969 roku, co oznacza, że trwała tylko 6 lat. Ostatnie sztuki zostały wycofane ze służby w 1998 roku.

I Lockheed zamilkł. Ale tylko pozornie. Kiedy to ujawniono ukrywany od 10 lat samolot F-117 Nighthawk. Potem był też F-22 Raptor.

No ok, ale czym jest właściwie ta tytułowa Aurora? Ano ma to być następca wyżej wymienionych. Supernowoczesny samolot szpiegowski. Nieosiągalny przez żadne istniejące systemy obronne. Co więcej niemożliwy do wykrycia przez radary w górnych warstwach atmosfery i zarazem najszybszy atmosferyczny pojazd jakikolwiek został do tej pory zbudowany. Jego prędkość przelotową teoretycy oceniają na od 5 do 7 tysięcy kilometrów na godzinę. Tyle, że w praktyce nie istnieje...

No to o co to całe zamieszanie? Nie ma żadnych dowodów na istnienie tegoż pojazdu. Do czasu. Natknąłem się na odczyt jednego z gości ufologicznego kongresu. Faktem jest jednak, że był nim szanowany pracownik Ministerstwa Obrony, pan Edgar Rothschild Fouche, zatrudniony w bazie lotniczej Groom Lake (Strefa 51). Zielone ludziki? Z resztą, czytajcie:

Orginał w języku Angielskim
 Tłumaczenie fragmentów ze strony Cyberpunk.net.pl wykonał Mike "Vendeta" Tarnowski.

(...) Strefa 51 - Baza lotnicza w tym miejscu ma aż sześciokilometrowy pas startowy - najdłuższy na całym terytorium Stanów Zjednoczonych. Departament Obrony Narodowej oraz CIA (Centralna Agencja Wywiadowcza) testują tam najbardziej egzotyczne pojazdy powietrzne. Są one tam modyfkowane i testowane. Czemu aż sześciokilometrowy pas? Jest niezbędny w przypadku gdy samolot ma bardzo dużą prędkość minimalną - (tzw.:"przepadania"). Pojazd bez skrzydeł, kanciasta bryła oraz samoloty, których skrzydła mają kąt natarcia większy niż 75 stopni muszą startować z bardzo dużą prędkością i z jeszcze większą lądować.(...)


(...) Moje źródła potwierdzają że ponad 35% funduszy SDI przeznaczone zostały na "czarny projekt" Sił Powietrznych USA rozpoczęty w 1982 roku, pod kryptonimem "Aurora". Program ten jest kodową nazwą prac nad budową i testami zaawansowanych technologicznie pojazdów powietrznych.(...)

(...) Wysoki poziom techniczny umożliwił, w ciągu ostatnich kilku lat, budowę jednego z egzotycznych pojazdów powietrznych. SR-75 to pierwszy zdolny do lotu pojazd "projektu Aurora". Pełną zdolność operacyjną uzyskał po 2 latach testów i modyfikacji w roku 1989. Ściśle tajny SR-75 jest naddźwiękowym samolotem zwiadu strategicznego, lub jak kto woli samolotem szpiegowskim. Nazywa się "Penetrator". Jest również "statkiem-matką" dla innego pojazdu co wyjaśnię za chwilę. (...)
(...) SR-75 jest następcą SR-71 "Blackbird", który został wycofany z użycia w roku 1990. Siły Powietrzne uzasadniły to "odejście", że jedyne czego potrzebują to satelitów szpiegowskich i nie ma pojazdu, który miałby zastąpić SR-71.(...)
(...) Nowy SR-75 jest zdolny do zmiany swojej lokalizacji w dowolne miejsce na ziemskim globie w mniej niż 3 godziny. Posiada sensory o szerokim spektrum od optycznych, przez radarowe i podczerwienne do laserowych. Zbierają one zdjęcia, służą wywiadowi elektronicznemu, przechwytują sygnały i podświetlają cele.(...)
(...) Ściśle tajny SR-75 daleko przekracza rekordy ustanowione przez starego SR-71. Osiągnął on jedynie prędkość 3,3 Macha i wysokość 25500 metrów. Dla porównania SR-75 jest zdolny do lotów powyżej 36000 metrów i z prędkością 5 Machów (pięciokrotnie więcej od prędkości dźwięku). To ponad 3300 mil na godzinę. Od startu do lądowania, SR-75 niewykryty mógłby sobie zrobić wycieczkę z centralnej Nevady do Północnej Rosji i wrócić w czasie poniżej 3 godzin. Jego długość całkowita wynosi 48.6 metrów natomiast rozpiętość skrzydeł 29.4 metra. Brzuch samolotu jest w odległości 3 metrów od ziemi. Załogę tworzą 3 osoby - pilot, wywiadowca oraz technik procedury startu pełniący w powietrzu rolę operatora urządzeń walki elektronicznej.(...)
(...) Wybuchy silnika strumieniowego (Pulsed Detonation Wave Engines) pozwalają ogromnemu SR-75 przyśpieszać do prędkości bliskich 5 Machom, jednak po ostatniej modyfikacji silnika może on latać z prędkościami bliskimi 7 Machów, czyli prawie 4500 mil na godzinę. Samolot ten wielekrotnie był widziany przy różnych okazjach - często na wojskowe radary oraz przez obserwatorów, którzy widzieli na niebie charakterystyczny dla silnika strumieniowego ślad kondensacyjny. Mimo tego Siły Powietrzne zaprzeczają jego istnieniu.
(...)Dwa potężne silniki są umieszczone w gigantycznych przestrzeniach w skrzydłach (...) Wydechy są tak duże, że bez problemu dałoby się tam zaparkować Volkswagena Beetle. (...)
(...) SR-71, i SR-75 oraz siostrzany statek SR-74, zostały zbudowane przez Lockheed Advanced Development Company, popularnie znaną jako Lockheed "Skunk-Works." SR-74 "Scramp" jest przenoszony na plecach dużego SR-75 podczas startu. (...)

(...) Jerald był świadkiem lotu SR-75 z niewielkim niekierowanym SR-74 kiedy pracował w Strefie 51. Był on umieszczony na specjalnej podwyższonej platformie na górze SR-75 "Penetrator".
(...) Dwóch innych moich przyjaciół pracujących na przełomie lat 70` również go tam widziało. (...)
(...) Pamiętajcie jednak, że SR-74 nie może startować z ziemi a jedynie z "pleców" SR-75, statku-matki, powyżej 30000 metrów i osiągąć wysokości orbitalne rzędu 240km nad powierzchnią ziemi.(...)
Siły Powietrzne USA używają "Scrampa" do wynoszenia w kosmos małych, ściśle tajnych, satelitów-szperaczy dla Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA). Może on wystrzelić dwa 500 kilogramowe satelity. Sam SR-74 jest wielkością i masą podobny do myśliwca F-16 "Falcon". Może on bezproblemowo osiągąć 15 Machów, lub jak kto woli nieco mniej niż 10000 mil na godzinę.
(...) Prom Kosmiczny "Space Shuttle" NASA jest w tym zestawieniu - A N T Y K I E M. Kawałem skierowanym przeciwko podatnikom... (...)
(...) Mówicie, że rząd nie mógłby utrzymać tego sekretu w tajemnicy? Jesteście w blędzie jeśli myślicie, że nie...(...)
(...) Chodzą słuchy, że umieściliśmy dwa pojazdy na stałej orbicie. Jeden z nich to Kosmiczny Orbitalny Nuklearny Pojazd Przechwytujący (SON-SIV). Jego kodowa nazwa to Locust. SR-74 i TR-3B są w stanie dostarczać zużyte elementy, paliwo, płyny i chemikalia na SON-SIV`a. Z kolei SON-SIV używa tych elementów do napraw, utrzymania, naprawy o wymiany części w nowszych satelitach NSA, CIA i NRO, montowanych w całości w przestrzeni kosmicznej.(...)
(...) Na koniec zostawiłem najlepsze. Operacyjny model TR-3B. Mój przyjaciel powiedział, że nigdy nie zapomni obco wyglądającego TR-3B w bazie lotniczej Papoose. Czarny jak smoła, trójkątnokształtny TR-3B był rzadko wspominany w Groom Lake gdzie pracował. Pojazd wystartował z lądowska Groom Lake w kompletnej ciszy i nieruchomo zawisł nad Strefą S-4. Unosił się w ciszy przez około 10 minut. W tym czasie srebrno-niebieskie światło otaczało sylwetkę TR-3B. On sam ma prawie 180 metrów długości. TR-3B posiada kodową nazwę "Astra". Pierwszy latający model wykonano we wczesnych latach dziewięćdziesiątych.
Trójkątnokształtny pojazd jest napędzany nuklearną jednostką opracowaną w ramach ściśle tajnego "programu Aurora" których fundusz wyniósł prawie 3 miliardy dolarów plus sprawny model TR-3B. Dane pochodzą sprzed roku 1994. Aurora jest obecnie najbardziej strzeżonym obecnie programem badawczym. Natomiast TR-3B jest jego najbardziej egzotycznym efektem. W pełni finansowany i wykorzystywany przez Narodowe Biuro Wywiadowcze (NRO), Centralną Agnecję Wywiadowczą (CIA) oraz Narodową Agencję Bezpieczeństwa (NSA). TR-3B nie jest fikcją i został wybudowany dzięki technologiom odkrytym w połowie lat osiemdziesiątych.

TR-3B jest zewnętrznie pokryty aktywnym na elektro-magentyczne fale radarowe i może zmieniać odbijalność tych fal, pochłaniać je lub nawet zmieniać kolor. To polimerowe pokrycie, wraz z użyciem Elektronicznych środków Zakłócania, może powodować że samolot może wyglądać jak mały pojazd, lub latający cylinder myląc radary przy jego identyfikacji - jest samolot, nie ma samolotu, jest wiele samolotów, różne lokalizacje samolotów, gwałtowne zmiany lokalizacji.(...)
(...)Zamknięta plazma w akceleratorze pierścieniowym nazwanym Rozrywaczem Pola Magnetycznego (Magnetic Field Distrupter - MFD), otacza obracając się kabinę załogi. Jest to technologią daleko wykraczająca nasze pojmowanie technologii. Opracowały ją laboratoria Sandia i Livermore. Rząd posunąłby się bardzo daleko by utrzymać tą technologię w tajemnicy. Plazma, bazująca na rtęci, jest sprężona do 250000 atmosfer w temperaturze 150 Kelwinów i przyśpieszana do 50000 obrotów na minutę, wpływając znacznie na ziemską grawiację. MFD generuje zmienne pole magnetyczne, które rozbija i częściowo neutralizuje wpływ grawitacji na masę ze skutecznością 89 procent. Proszę nie zrozumieć mnie źle. To nie jest antygrawitacja. Antygrawitacja zapewnia przeciwważną siłę do grawitacji do unoszenia pojazdów.(...)
(...) Wszystkie systemy jak przedział załogi, system MFD, awionika, paliwo, systemy podtrzymywania życia i reaktor nuklearny maja zredukowaną masę o 89%. Powoduje to, że (pomimo rozmiarów) statek jest niezwykle lekki, przez co niezwykle szybki, z ogromnym przyspieszeniem i z niesamowitą nadmanewrowością (...) Osiąga ogromne wysokości, jest niewidoczny przez radary przez co rewelacyjny do zadań szpiegowskich. (...)
(...) Po redukcji masy o 89% pojazd może podróżować z prędkością 9 Machów, poziomo i pionowo. Moje źródła mówią że przyśpieszenie jest ograniczone do przeciążeń, które są w stanie wytrzymać piloci. Jednak podobnie jak zredukowana masa, siły G (przeciążeń) również zostały zredukowane o 89%.
Silniki TR-3B są w 3 miejscach ponieżej każdego z rogów trójkątnego kształtu. TR-3B może latać z predkością 9 Machów poniżej 36000 metrów - potem tylko Bóg raczy wiedzieć jak może być szybki... (...)
(...)Każdy z 3 silników używa wody, metanu i tlenu jako napędu. (...) Taki system silników może operować w atmosferze, gdzie siła ciągu nadawana jest przez reaktor nuklearny, w górnych warstwach atmosfery używając wody i oczywiście na orbicie używając mieszanki wody oraz tlenu. Warto zauważyć i zapamiętać że te 3 silniki rakietowe to zaledwie 11% masy całego TR-3B. Prawdopodobnie zbudowane zostały w zakładach Rockwell.(...).

Nie wiem jak wy ale mnie urwało jaja. Szczególnie fragment o starcie TR-3B. Czyżby to było to UFO tyle razy widziane nad Strefą-51? Ocenę zostawiam wam.

1 komentarz:

  1. Świetny artykuł :) Ciekawe informacje. A z tym UFO to mnie zaciekawiłeś, no i przede wszystkim to "paliwo" do napędów dla silników rakietowych. Good work soldier.

    OdpowiedzUsuń